Choć to postać literacka, mamy dowody na to, że Quasimodo istnieje naprawdę i ma się całkiem dobrze. Brakuje mu tylko jednego - własnego domu i miłości kogoś, kto gotów jest podarować ją psu schroniskowemu. Przed państwem Monty - wyjątkowy okaz czworonoga, który zapada w pamięć niczym dobra pointa w stand-upie – wracasz do niej i uśmiechasz się pod nosem. Łapy niczym łamane kołem, ciało długie, niezdarne choć umięśnione, włos rudy i przyczepny (zwłaszcza jeśli chodzi o różnego rodzaju rzepy i chwasty), mordka pół bokser, pół owczarek niemiecki i ten wyjątkowy charakter w stylu tylko mnie kochaj. Kto więc pokocha naszego Quasimodo? Przed Montym całe życie. A że już jako szczeniak nie radzi sobie zbytnio z emocjami w stosunku do innych psów, szukamy osoby, która powoli wprowadzać będzie go w dorosłe życie psa miejskiego. Kogoś, to poświęci mu czas i uwagę. Kto zrozumie jakim wyzwaniem jest opieka nad (bądź co bądź) jeszcze psim dzieckiem. Monty to osobowość większa niż jego własny cień. Bywa nieporadny, bywa porywczy w stosunku do innych czworonogów, ale w tym właśnie tkwi jego urok – trudno się na niego gniewać, gdy patrzy tymi oczami „przepraszam, ale i tak mnie kochasz”. Potrzebuje więc nie tresera, a przewodnika, który zamiast schematów wybierze cierpliwość i dobrą energię. Choć nie jest psem trudnym, poleca się dla osób lub rodzin, które lubią nieprzewidywalne przygody, a zamiast idealnie wypielęgnowanego trawnika wybiorą spacer w błocie. Jeśli macie w sobie gotowość na takie połączenie, Monty z radością wpisze się w Waszą historię.