Fryderyk człapie u boku człowieka na swoich misiowych łapach. Idzie powolutku i rozważnie przed siebie, od czasu do czasu powęszy tu i tam. Jest ciekawski, więc również chętnie obserwuje okolicę. Zachowuje absolutny spokój wobec innych psów, właściwie ich nie zauważa.
Gdy wchodzimy do boksu, jest stonowany i nienachalny, nie rzuca się w ramiona i nie podskakuje jak szalony, za to spokojnie stoi i czeka na zapięcie smyczy. Niektórzy nazywają go dużym i puchatym poczciwkiem.
Fryderyk pilnie potrzebuje domu. Obecnie jest już po amputacji ogona ze względu na zmiany, których nie można było zlekceważyć, więc początek w schronisku niezbyt szczęśliwy. Jednak Fredek świetnie i z godnością znosi całą sytuację. Przebywa w szpitalu, gdzie zachowuje absolutny spokój podczas wszystkich zabiegów medycznych, a na chwilę obecną jest ich sporo.
To taki niezwykły psiak, który spokojnie przyjmuje swój los i nie sprawia kłopotów. Czy znajdzie się dom dla tego łagodnego misia, któremu świat zawalił się na głowę?