Dafi – mikrus w kolorze mlecznej czekolady z nutą cynamonu. Brzmi jak deser? Bo trochę tak jest – tylko zamiast cukru, w środku ma… kilogram nieśmiałości i pół szklanki strachu. Dafi to młodziutki rudzielec, który na widok człowieka robi w tył zwrot w stronę swojej bezpiecznej bazy – budy. Ten niby jamnik kuli się, zamiera, chowa... jakby myślał, że zaraz świat spadnie mu na głowę. Ale! Jeśli masz w kieszeni smaczki – jesteś już o krok bliżej do zdobycia jego zaufania. Na dotyk nadal reaguje w trybie „statua ogrodowa”, ale nie ma w nim agresji – tylko wielka, nieoswojona potrzeba bezpieczeństwa. Dlatego powoli, cierpliwie uczymy go, że kontakt z człowiekiem to nic strasznego. Już chodzi na pierwsze spacery! Co prawda plącze się pod nogami, jednak to dopiero początek jego drogi. Inne psy na razie są dla niego zbyt krzykliwe, więc stara się omijać je z daleka. Dafi szuka domu cichego, spokojnego, bez małych dzieci, ale z opiekunem, który ma serce jak termos – ciepłe, cierpliwe i nieparzące. Kogoś, kto pokaże mu, że świat to nie potwór spod łóżka, tylko miejsce pełne spacerów, głasków i miłości. Strach nowego podopiecznego grupy szóstej to tylko faza przejściowa. To nie jest pies na już, ale jeśli dasz mu czas i serce, odda Ci wszystko, co ma – czyli siebie.