Maleńki Serek znów jest z nami, znów wrócił z kolejnej adopcji. Znów powodem było pogryzienie. Nie wiemy co tkwi w tym maleńkim ciałku, że tak się zachowuje w domu. W schronisku wita wolontariuszy radośnie, cieszy się na spacer. Nie wykazuje w stosunku do nas agresji, a jednak w domu to się zdarzyło. Wiemy na pewno, że broni swojej przestrzeni, że musi mieć jej dużo i tylko dla siebie, że najlepiej czuje się w towarzystwie jednej osoby i chce ją mieć na wyłączność. Nie lubi tłumu w domu, a dla niego kilka osób, to już tłum. Szukamy domu rozumiejącego potrzeby psa i wysyłane przez niego sygnały co zapewnia mu komfort a co nie.
Musi mieć swoją przestrzeń.
Nie szukamy domu z dziećmi. Najlepszy byłby taki, gdzie jest tylko jeden opiekun.