Yang gdy do nas trafił był przerażony miejscem w którym się znalazł. Ludzi trzymał na dystans, spacery były ekscytujące ale widać było, że obce miejsce i nieznane twarze wywołują w nim nie mały strach.
Obecnie w kilka miesięcy poczynił OGROMNE postępy. Czeka na nas przy kratach machając ogonem, już nie trzeba go namawiać na wspólne wyjście, grzecznie pozwala się podpiąć, bez problemu daje się dotykać, chętnie zwiedza okolice, przychodzi na pieszczoty. Nadal w tym wszystkim trzeba być spokojnym i nie za szybkim bo jednak Yang ma jeszcze trochę straszków, które w nim siedzą.
Wiemy jedno- schronisko źle na niego wpływa - schudł, jest na etapie leczenia oczu (wyszła bakteria, która niestety w warunkach schroniskowych jest trudna do wyeliminowania... dwa razy dziennie ma zapuszczoną maść do oczu) zatem PILNIE poszukujemy mu troskliwego i cierpliwego domu.
Yang dobrze dogaduje się z innymi psami.
Jeżeli chcesz go poznać na wspólnych spacerach - zapraszamy do kontaktu.