Za czym rozgląda się Werona? Za dobrym opiekunem. Człowiekiem, który zajmie się nią troskliwie i sprawi że już nigdy nie poczuje się samotna … Bo Werona bardzo ciężko znosi samotność. Jest nieszczęśliwa, a ponieważ na chwilę obecną boks jest jedynym miejscem, które zna i uważa za swój dom, niechętnie go opuszcza, możliwe, że z obawy że i to mogłaby stracić. Do tego ma jeszcze zwyrodnienia kręgosłupa - tylne nóżki uginają się lekko i czasem ciężko wstać To sunia relacyjna i bardzo potrzebuje obecności człowieka. Jeszcze całkiem niedawno maszerowała dziarsko po parku i lesie, wesoło poszczekiwała na lewo i prawo, była ciekawska - obwąchiwała każdy krzaczek, a spacery były długie i relaksujące. Obecnie walczymy, żeby po załatwieniu spraw toaletowych nie wracała natychmiast do boksu i nie jest to łatwe, bo Werona jest zdecydowana w tej kwestii. Dom potrzebny na już Kto przegoni smutek Werony?