Dla Pesto wszystkiego jest za dużo - za dużo hałasu, nowych ludzi i doświadczeń... Choć to pies, którego historia pozostaje dla nas tajemnicą, jedno jest pewne – los go nie oszczędzał. Pesto trafił do schroniska wystraszony i przytłoczony nową rzeczywistością. Chowa się zatem w boksie, wycofując się w głąb siebie i próbując ukryć swój strach.
Choć nasz podopieczny boi się ludzkiego dotyku i podpięcia smyczy, jego reakcje nie wskazują na agresję – widać w nim jedynie ogromne pokłady niepewności. Dopiero na spacerze, z dala od zgiełku schroniska, zaczyna się relaksować. To wtedy możemy zobaczyć jego prawdziwe ja – psa pełnego energii, z potencjałem do zabawy i czułości. Z każdym kolejnym krokiem nabiera ochoty na kontakt z człowiekiem, pozwalając na delikatne głaskanie i budowanie więzi. Towarzyszy niedoli zaś mija bez większego zainteresowania.
Pesto ma cechy psów w typie TTB – dużo energii i siły, co sprawia, że jego przyszły opiekun powinien być osobą stanowczą, ale łagodną, gotową do pracy z psem, który potrzebuje wsparcia. Nie polecamy go do domów z dziećmi – Pesto potrzebuje spokojnego otoczenia i cierpliwego opiekuna, który pomoże mu odnaleźć się w nowym świecie.
Nie wiemy, w jakich warunkach mieszkał wcześniej Pesto, ani jak poradzi sobie w miejskim środowisku. Przed nim jeszcze wiele wyzwań, ale wierzymy, że pod opieką odpowiedzialnej osoby będzie w stanie otworzyć się i pokazać, jakim wspaniałym psem naprawdę jest.
Ze względu na lękliwość psa, jego proces adopcyjny będzie zapewne wymagał większej ilości spacerów oraz niespiesznego zaprzyjaźniania się z tym wyjątkowej urody skrzyżowaniem amstaffa z bokserem. Oczywiście w ramach postępów w pracy z Pesto będziemy aktualizować jego opis. I choć teraz jeszcze wszystkiego jest dla niego 'za dużo', na pewno nigdy nie za dużo okazywania mu miłości. Tęsknota za miłością to najgłębsza samotność... nie wierzysz? Spójrz zatem w smutne oczy Pesto