Baldur nie miał szczęścia w życiu. Ma przecież zaledwie rok, jest typowym, niewyróżniającym się bardzo buraskiem i nie umie krzyczeć, ile sił w gardle, żeby ktoś go zauważył. Ten młody kocur jest spokojny i cierpliwy, zdaje się reagować na nową rzeczywistość rezygnacją.
Gdy jednak ktoś już postanowi spędzić z nim chwilę, pogłaskać go i wyprzytulać, Baldur odkrywa się z całą swoją miłością, chęcią do kontaktu i łagodnością. Na wizytówce tuż po przyjęciu napisano mu, że jest "duży" i tym właśnie Baldur też nas rozczula — bo cały jest jak niedźwiedź, który najchętniej przytuliłby się i poszedł spać. Na pewno zostawia wrażenie kocurka mądrego i grzecznego, ale w domu mógłby też się rozszaleć, gdy tylko nabrałby trochę więcej sił, chęci do życia i energii. Wierzymy, że gdzieś tam jest ktoś, kto zobaczy w tym niepozornym burasku nowego członka rodziny i pokocha go tak bardzo, jak Baldur na to zasługuje.
Baldur przebywa obecnie w kocim szpitalu, gdzie walczy z kocim katarem. Ta choroba, tak charakterystyczna i wieczna w schronisku, często przygniata właśnie takie łagodne, wrażliwe kocurki jak on, odbiera im apetyt i sprawia, że się poddają. W domu Baldur szybciej mógłby dojść do siebie, a kochający, dający mu poczucie bezpieczeństwa opiekun na pewno bardzo by go w tym wspomógł. Dlatego prosimy o dom dla tego uroczego chłopca, na pewno odpłaci się mnóstwem miłości.
Więcej informacji: wolontariuszka Zuzia, tel. 795432096
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2024/01/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf
Przed adopcją upewnij się, że Twój dom/mieszkanie jest bezpieczne i odpowiednio przygotowane do przyjęcia nowego członka rodziny.
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.