Jego imię nie wzięło się znikąd. Podobno tupta, gdy drapie się go przy ogonie. Dodatkowo, gdy do nas przybył, całe dnie spędzał, tuptając cicho w swoim zimnym boksie. Od czasu do czasu spoglądał zza krat, a obcych odstraszał nieśmiałym poszczekiwaniem. Jakże szybko okazało się jednak, że Tuptuś to wesoły, skory do zabawy i eksploracji psiak, który szuka pocieszenia w człowieku, gdy przytłacza go schroniskowa rzeczywistość.
Tuptuś nie ma lekko. Trafił na Paluch podczas najgorszego okresu w tym miejscu - zimy. Do tego siedzi w nieogrzewanym boksie. Listę nieszczęść biedaka zamyka kolor jego sierści. Wszak czarne psy są rzadziej adoptowane niż te o jasnym kolorze. Czym zatem zyska Twoje serce Tuptuś? Mądrością oczu, a może nienagannymi manierami podczas spacerów? Choć jeszcze go poznajemy, już dziś śmiało powiedzieć można, że to kandydat na wspaniałego, wiernego kompana zarówno osoby żyjącej solo, jak i rodziny.
Psiak poszukuje osób delikatnych i uważnych, ponieważ nie należy do najbardziej śmiałych zwierzaków w naszej grupie. Ciepło domowego ogniska powinno jednak raz na zawsze zażegnać strach i wspomnienia trudnej, schroniskowej przeszłości. Dodaj do tego smaczek, a będzie tuptał z radości 🙂