Faro jest u nas dopiero od kilku dni, jesteśmy jeszcze na etapie poznawania się. Opis będzie sukcesywnie uzupełniany.
Po kilku spacerkach wiemy już, że to psiak, który kocha być blisko człowieka. Najbardziej lubi być głaskany, tulony i noszony na rękach.
W boksie jest bardzo niepewny, jeszcze nie wie co się dzieje. Kiedy wchodzi się do jego boksu trzęsie się :( Jednak wystarczy kilka słodkich słów i pierwsze lody pękają. Daje sobie założyć szalki, jednak nie jest przekonany do ubranka (może jeszcze na tyle nie ufa). Na spacer wychodzi chętnie, coraz lepiej chodzi na smyczy. Widać, że robi postępy :) Stresuje go gwar dookoła schroniska, jednak dzielnie maszeruje. Coraz radośniej korzysta ze spacerów, bardzo dużo węszy. Ma też ogromną ochotę na bieganie, skoki i szaleństwa. Jednak nie jest to wskazane ze względu na stan jego łapki. Ostatnio pięknie pozował na sesji zdjęciowej. To ciekawski i pełen energii psiak.
Po spacerku nie chce wracać do boksu, po rozstaniu z wolontariuszem płacze i szuka wzrokiem człowieka. Ten widok łamie serce.
Na widok innych psów jest bardzo zainteresowany, ciągnie i piszczy chcąc się bawić. Widać, że brakuje mu psich kompanów. Pomimo problemów z nóżką Faro jest bardzo aktywny, widać, że to jeszcze dziecko. Chce wszędzie podejść, zbadać każdy zakątek, napotkane przeszkody przeskakuje z gracją sarenki. Chętnie spędza czas na zabawach węchowych. Jest chętny do nauki nowych umiejętności, na pewno byłby świetnym uczniem w psiedszkolu.
Faro trafił do nas okropnie zaniedbany :( wyglądał jak kłębek nieszczęścia. Cała sierść była posklejana, niczym wielka skorupa. Ma też kaszel kennelowy, powiększone migdałki. Utyka na tylną prawą łapkę, prawdopodobnie jest stary uraz. Ma zmiany w kości udowej, prawdopodobnie będzie wymagał operacji. Jego stan wymaga leczenia i dalszej diagnostyki. Możliwe, że okres zaniedbań, mógł odbić się na jego zdrowiu.