Lara to czysta słodycz, dla której kontakt z człowiekiem ma ogromne znaczenie. Chętnie daje się głaskać, a nawet wtula się w poszukiwaniu wsparcia. Sunia już od pierwszych chwil kontaktu pokazuje swoją proludzką, łagodną naturę. Jest przeurocza i prześliczna. Bez problemu pozwala się wziąć na ręce. Waży bardzo niewiele, więc jest taką kompaktową słodzinką, która na pewno doskonale odnajdzie się na kanapowych poduszkach! Wobec innych psów jest raczej przyjazna, ale zdarza się, że wyskakuje na psich nieznajomych z ząbkami, powarkuje i obszczekuje ich ostrzegawczo. To sprawy do przepracowania. W obecnych warunkach sunia mierzy się z ogromnym stresem i nie ma poczucia bezpieczeństwa. Wszystko tu jest dla niej nowe i przytłaczające, a jakby tego było mało, Lara musi przejść rekonwalescencję. Niestety trafiła do schroniska ze złamaną miednicą, prawdopodobnie na skutek wypadku. Ponieważ przebywa obecnie w szpitalu, jest jej jeszcze trudniej zaaklimatyzować się w nowej rzeczywistości. Widać, że bardzo potrzebuje czułości i wsparcia człowieka. Na razie - do 1 stycznia 2025 - ma wskazane ograniczenie ruchu, klatkowanie i wyłącznie krótkie wyjścia na załatwienie potrzeb fizjologicznych. Szukamy jej domku na cito, by mogła dochodzić do zdrowia w domowych warunkach. Biedulka tak dużo ostatnio przeszła, że najchętniej schowałaby się za człowiekiem. Potrzebuje dużo miłości, uwagi i troski. Niestety w schronisku nie może ich zaznać za wiele :( Lara to przekochane maleństwo i uosobienie słodyczy. Potrafi rozkochać w sobie wszystkich w mgnieniu oka. Gdyby tylko mogła szybko znaleźć domek, jej rehabilitacja na pewno przebiegłaby pomyślnie i znacznie łatwiej niż w schroniskowym szpitalu...