Jeszcze nieśmiało, bez oczekiwań i wymagań, ale już patrzy na człowieka...
To pierwszy krok w stronę zaufania i dobrej relacji.
Na początku był strach, niepewność, ogonek podwinięty pod brzuszek, wzrok wędrował raczej po butach niż gdzieś w górę.
Ale z dnia na dzień Elio ośmielał się coraz bardziej.
Zrozumiał dość szybko, że nie czeka go tu nic złego, że ludzie, którzy go otaczają dają jeść, biorą na spacer i mówią miłym, miękkim głosem.
Elio zaczyna rozkwitać.
To dobry, pozytywnie nastawiony młody pies.
Coraz spokojniej chodzi na smyczy - uczy się bardzo szybko, bo pierwsze spacery pokazały, że smycz wcześniej była mu obca.
Zapatrzony w człowieka szuka u niego wsparcia, ale też nie przesadnie, bo chętnie rozgląda się po otaczającym go świecie i nosem łowi nowe zapachy.