Z Luną dopiero się poznajemy, opis będzie uzupełniany.
Luna trafiła do nas po śmierci swojego opiekuna, razem z inną suczką. Na razie jest bardzo przestraszona nowym głośnym miejscem, za bardzo nie chce chodzić na spacery. W stosunku do nowych osób jest nieco niepewna, ale bardzo łagodna, bez problemu pozwala się wziąć na ręce i wynieść z boksu. Na szczęście jest też łakomczuszkiem, więc mamy nadzieję, że szybko nam zaufa (i przytyje, bo trafiła do schroniska bardzo wychudzona).
Od osób, które znały suczki przed trafieniem do schroniska, wiemy, że ładnie zostawały w domu, nie niszczyły. Ładnie jeździły komunikacją miejską, niestety Luna w aucie wykazywała objawy choroby lokomocyjnej. Nie miały dotąd kontaktu z dziećmi i istnieje obawa, że mogą się bać nagłych ruchów czy krzyków. Trzeba jednak brać pod uwagę, że zachowania psów w nowym domu, nowej sytuacji, z nowymi ludźmi mogą się zmienić.