Kuba to imię z domu. Tylko tyle mu zostało, bo na starość stracił dom, czyli po prostu wszystko co znał i kochał. Został przywieziony przez Straż Miejską i ma mikroczip, ale właściciel się go zrzekł i tak Kuba na stare lata stał się psem bezdomnym.
Był bardzo zaniedbany – skołtuniony, odparzona okolica odbytu od kołtunów (podczas załatwiania się, aż piszczy z bólu), straszny stan jamy ustnej, zapalenie spojówek. To dużo jak na psa, który miał dom. Czy całe życie nikt o niego nawet nie zadbał?
Kuba jest bardzo pro ludzkim pieskiem, domaga się uwagi i nie rozumie dlaczego znalazł się za kratami💔
Jest w dobrej kondycji fizycznej, jest dość aktywny i żywiołowy.
W domu raczej powinien zamieszkać bez innych zwierząt, bo jest zazdrosny o jedzenie i człowieka.
Przyjmuje lek na tarczycę.