Jeśli zastanawiacie się, skąd to imię dla takiego maluszka, to koniecznie musicie poznać Hagrida! To wielki duchem psiak, który nie od początku kochał swoich wolontariuszy i ich przytulasy. Gdy podchodziliśmy do boksu, ten szczekał i ogłaszał wszem i wobec, że nie życzy sobie naszego towarzystwa.
Jak możecie się jednak domyślić, my się nie poddaliśmy i niedługo później staliśmy się z Hagridem najlepszymi przyjaciółmi.
Aktualnie psiak bardzo cieszy się na spacery oraz widok swoich wolontariuszy. Dobrze dogaduje się także ze swoją koleżanką z boksu - Peggy. Na swoich krótkich nóżkach dzielnie spaceruję, od czasu do czasu prosząc o smaczki. Początkowo psiak może być lekko nieśmiały, ale kiedy lepiej kogoś pozna, ujawnia swój niezwykły charakter.
Widać, że brakuje mu pewności siebie, przez co obszczekuje mijane psiaki i ludzi. Jest przy tym tak rozkoszny, że wśród przechodniów wywołuje raczej uśmiech :) Natomiast w stosunku do znanych mu osób to chodząca miłość i przywiązanie.