Czasem zdarza się tak, że kiedy pies trafia do schroniska możemy powiedzieć, że miał dużo szczęścia. Tak było w przypadku naszej podopiecznej Bezy. Sunia trafiła do nas przywieziona przez osobę, której nieomal wpadła pod kola na trasie szybkiego ruchu. Wcześniej wielokrotnie odnotowywano, że biegała samopas i tylko cudem uniknęła nieszczęścia. Wiemy zatem że Bezunia nie znaczyła dotąd wiele dla nikogo. I naprawdę ciężko nam to zrozumieć, bo jest cudowną, proludzką przylepą, dla której nie sposób nie stracić głowy!
A jaka jest Beza? To około 8 letnia sunia, która uwielbia towarzystwo człowieka, wspólne spacery i przytulasy. Kiedy pierwsze emocje związane z wyjściem ze schroniska opadną, spacery z nią to prawdziwa przyjemność, chociaż potrafi tez pociągnąć na smyczy jeśli pies, którego mija jest jej nieprzychylny albo ją obszczeka. Jest jednak wrażliwa i dość wylękniona - być może wskutek dotychczasowych przeżyć. Niektóre zjawiska ją przerażają jak np. burza. Potrzebuje tez więcej czasu aby oswoić się z nowymi osobami w swoim otoczeniu. Z informacji, które pozyskaliśmy Beza akceptuje starsze dzieci oraz mieszkała wcześniej z innymi zwierzętami, jednak w schronisku zaobserwowaliśmy, że ze za nimi nie przepada i w związku z tym poszukujemy jej domu, gdzie pozostanie psią jedynaczką.
Poszukujemy jej tylko i wyłącznie odpowiedzialnych opiekunów, którzy już nigdy jej nie zawiodą.