Być może Rysia chciała po prostu być szybsza od samochodu, może sprytniejsza od ptaka za barierką balkonu, może wystarczająco zwinna, żeby przejść się po zewnętrznym parapecie okna. Gdyby ktoś zadbał o jej bezpieczeństwo, ta 5-letnia kicia nie musiałaby mierzyć się teraz ze złamaniem kości piszczelowej, promieniowej i łokciowej.
Chociaż kicia przeszła już potrzebne leczenie, sanację ząbków, a w ostatnim czasie cieszy się pobytem w sali, w której mogła rozprostować nóżki i poćwiczyć osłabione mięśnie, ze zdrowiem Rysi wciąż dzieje się dużo niedobrego. Na razie Rysia musiała wrócić do klatki, by ograniczyć ruch, ponieważ kicia nadal ma pewne problemy z poruszaniem i czeka na konsultację ortopedyczną.
Jasne jest, że Rysia jest kotką, która czuje dużo bólu. Widać to w jej postawie, w osłanianiu zawsze pewnych rejonów ciała, w bacznym obserwowaniu, czy zbliżająca się ręka mimo wszystko nie zrobi jej krzywdy. Bywa tak, że Rysia niemal rzuca się na nas, prosi o głaskanie i zachęca przy tym skrzeczącymi, uroczymi miaukami; chwilę później kicia może przyjąć zupełnie inną postawę i zacząć miauczeć ostrzegawczo, podnieść łapkę i pokazać, że nie życzy już sobie kontaktu.
Rysia jest więc kotkiem, który nie potrafi ładnie się zareklamować i powiedzieć jasno, że chciałaby być w domu. W rzeczywistości jednak dała nam też poznać swoją łagodniejszą stronę, słodką i miłą, stronę mruczącej, przytulaśnej kici, która lubi towarzystwo i bardzo go potrzebuje. Przeżyła już przecież tak dużo i nieszczęście, które ją spotkało, do dzisiaj przynosi jej mnóstwo cierpienia — ciężko jest się dziwić, że Rysia nie zawsze będzie chciała być dotykana czy głaskana. Czy to znaczy, że nie potrzebuje człowieka w swoim życiu? Absolutnie nie. Rysia potrzebuje człowieka niesamowicie mocno i to człowieka specjalnego — cierpliwego, szanującego jej granice i zakochanego w niej. Kogoś, kto powie jej, że jest już bezpieczna, kto otoczy ją opieką i zminimalizuje ból, którego Rysia doświadcza, czy to poprzez rehabilitację w domu, pod okiem specjalisty, czy zapewniając jej inną drogę, by czuła się dobrze i bezpiecznie.
Rysia potrzebuje kogoś, kto po prostu w końcu ją zauważy i zrozumie, czego ona potrzebuje. Ponieważ kicia za bardzo nie lubi innych kotów, powinna znaleźć się w domu, w którym będzie mogła zapomnieć o schroniskowym hałasie, mieszance dźwięków i zapachów, które bardzo ją stresują. Jesteśmy pewni, że zabranie chociaż kilku stresujących ją bodźców i zbudowanie z nią więzi, zaufania i danie jej poczucia bezpieczeństwa bardzo poprawią całe jej życie i kto wie, może nawet Rysia przekona się do dłuższych sesji głaskania czy przytulania. Na razie jednak nie można podchodzić do niej z oczekiwaniami — trzeba po prostu pokochać ją taką, jaką jest, czasem zestresowaną i przebodźcowaną, mocno protestującą przed kontaktem, czasem pomrukującą na powitanie, rozłożoną i zrelaksowaną na najwyższej półce drapaka.
Rysia jest cudowna i to czas, żeby znalazła swojego człowieka.
Kicia ma 5 lat i jest wykastrowana.
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2024/01/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf
Przed adopcją upewnij się, że Twój dom/mieszkanie jest bezpieczne i odpowiednio przygotowane do przyjęcia nowego członka rodziny.
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.