Bezdomność dla Kiferka to nie pierwszyzna - nawet kiedy miał "swoich ludzi", dzielił z nimi los bezdomny i mieszkał w pustostanie. Te czasy już minęły - pustostan rozebrano, ludzie Kiferka się rozeszli. A pies? Pies został sam…
W schronisku zamieszkał już w maju, ale z powodu ogromnego stresu, jaki mu tutaj towarzyszy, potrzebował dużo czasu, by wreszcie opowiedzieć Wam o sobie coś więcej.
Dziś już wiemy, że Kifer jest typowym przedstawicielem terierów w typie bull - o pięknej, umięśnionej sylwetce, która zwiastuje siłę i sprężystość w ciele. Kifer lubi ludzi i z utęsknieniem wypatruje znajomych, stojąc za kratami. Bywa, że jego radość ze spotkania wychodzi nieco poza skalę, więc trzeba być ostrożnym przy powitaniach, ale nie można mu się dziwić - spacery są jedyną odskocznią od codzienności. To właśnie na spacerze widać, jakim przyjaznym, spokojnym, lubiącym naturę psem jest Kiferek. On się wręcz delektuje każdym oddechem i każdym krokiem. Bardzo lubi tarzać się w świeżej trawie. Lubi zajrzeć do strumyka, a czasem i zamoczyć łapkę. Lubi nam towarzyszyć i nieśmiało nas zapytuje, czy może podejść na głaski albo pyta, w którą teraz stronę idziemy.
Niewątpliwie schronisko jest najgorszym miejscem, do którego mógł trafić Kifer. Hałas, nerwy innych psów, ciasna klatka, brak przestrzeni i reglamentowany kontakt z człowiekiem mocno odbijają się na jego dobrostanie. Z tego powodu pilnie szukamy odpowiedzialnych opiekunów, gotowych poświęcić czas i energię dla psa w wielkiej potrzebie.