Berry trafiła do schroniska na początku kwietnia. Mała, młodziutka i zaniedbana. Była brudna, niewyczesana, z kleszczami, ale nadal pełna uroku. Mimo, że schronisko ją przeraża, to jest bardzo dzielna, pozwala nam na założenie szelek i wychodzimy na krótkie jeszcze, spacery. Teraz pomału budujemy więź z Berry, widzimy, że jest jeszcze niepewna w kontaktach z nami, czy z innymi psami. Wystarczy przywrócić jej wiarę w siebie i pokazać, że świat nie jest taki zły, zwłaszcza jak ma się przy sobie cierpliwego, wyrozumiałego, kochającego opiekuna i spokój wokoło. Dla Berry szukamy domu na zawsze, z ludźmi którzy zadbają o nią. Berry pilnie potrzebuje takiego domu.