Historia Rona nie należy do prostych i krótkich. Już raz był w schronisku, gdzie spędził prawie rok i po intensywnych poszukiwaniach, udało się mu znaleźć wspaniałego człowieka, który dał mu dom, bezpieczeństwo i nauczył dosłownie wszystkiego.
Niestety, życie dla Rona znów okazało się nie być łaskawe, jego ukochany człowiek umarł i Ron ponownie trafił do boksu, do schroniska...
Ron powrót do schroniska zniósł bardzo źle, jest smutny, przerażony, załamany... Wypatruje swojego człowieka z boksu, szuka wsparcia w ludziach, którym zaufa. Bo Ron to nie tylko pies o pięknym rudym umaszczeniu i imponującej sylwetce, która wyraźnie nawiązuje do typowych cech owczarka, ale też typ wrażliwca, który potrzebuje czasu, aby zaufać i otworzyć się na ludzi. Gdy już się otworzy - to bardzo lojalny i oddany przyjaciel.
Na spacerach udaje się mu trochę rozpromienić, wtedy eksploruje teren i czerpie radość z przechadzki. Z laurek i pozdrowień, które dostawaliśmy z domu Rona wiemy, że to bardzo inteligentny, zdolny i pojętny uczeń. Odnalazł się w bloku w centrum Warszawy. Zgiełk dużego miasta i zatłoczone ulice nie stanowiły dla niego najmniejszego problemu. Nie straszne mu były windy ani schody. Spacery z nim to sama przyjemność, bo pięknie chodzi na smyczy i ogromną radość daje mu chodzenie i eksplorowanie terenu, nie zwracając przy tym uwagi na inne psy. BA! Potrafi nawiązywać pozytywne relacje z innymi czworonogami i cieszyć się ich towarzystwem. W okolicy miał swoich kolegów, z którymi bawił się na wybiegu . Ron bez problemu zostaje też sam w domu.
Niemniej jednak, warto podkreślić, że Ron obawia się dzieci. Ze względu na to, zalecamy dom bez małych dzieci. Ron spełni się w roli towarzysza dla aktywnej rodziny, również z nastolatkami, która chce poświęcać czas na pracę i zabawę z psem.
Pilnie szukamy dla Rona stabilnego domu, w którym będzie czuł się bezpieczny i kochany.