Burbek jaki jest – każdy widzi. A właściwie to… nie widzi, bo ten 5-letni czarnuszek nie za bardzo lubi być widziany. Zdecydowanie nie ma parcia na szkło i nie będzie pozował do zdjęć. Chyba, że komuś uda się przyłapać go na jednej z niewielu sytuacji, gdy opuszcza swoją bezpieczną kryjówkę – budkę. To jego przystań, z której lubi obserwować rzeczywistość. Tu może ukryć się przed światem, którego nie zna i który budzi w nim lęk.
Burbek to kocurek dla tych, którzy się nie boją – syknięcia, pacnięcia łapką, burczenia. Bo Burbek jest dla koneserów – tylko dla tych najwytrwalszych odsłoni całego siebie. Na jego zaufanie trzeba sobie zapracować, nie każdy będzie tego godzien 😊. Póki co Burbek jest trochę obrażony na cały świat – nie daje się dotykać a gdy już ręka człowieka jest blisko, gdy już wydaje się, że pierwsze lody zostały przełamane, wszystko idzie ku dobremu i kocurek da się pogłaskać – wystarczy drobny odgłos, nieznaczne poruszenie gdzieś w oddali, inny dźwięk, a Burbek znów staje się przerażonym kotem, który obawia się o swoje bezpieczeństwo i woli zapobiegawczo syknąć albo skulić się i cofnąć, żeby tylko przetrwać...
W schronisku mieliśmy już dziesiątki kotów takich, jak Burbek – przerażonych, zalęknionych, niedotykalskich, nerwowo przełykających ślinę, gdy ktoś przechodzi obok. Kotów - dzikusków, które za zasłoną syczenia i pokazywania uzębienia czują przerażający, paraliżujący strach. Chcą być kochane i bezpieczne, ale nie potrafią tego pokazać, jeszcze nie umieją…Chcą akceptacji, ale przy próbie kontaktu odstraszają.
Historia wielu takich kotów po adopcjach bywa zdumiewająca, bo oto widzimy na zdjęciach kota - miziaka, który leżąc brzuszkiem do góry na poduszce obok opiekuna w niczym nie przypomina schroniskowego strachulca. Wiele zależy od tego, jak bardzo człowiek da kotu czas na oswojenie i pozwoli mu być sobą. Oczywiście może być też tak, że Burbek po prostu będzie gdzieś obok, bez chęci do większych interakcji – będzie wśród człowieka, ale trochę z dystansem, na odległość. Na własnych zasadach. Zgodnie ze swoimi potrzebami. Szukamy kogoś, kto pokocha go w każdym wariancie.
Więcej informacji:
wolontariuszka Weronika 509 166 292
wolontariuszka Karolina 501 656 658
Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą:
https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2024/01/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf
Przed adopcją upewnij się, że Twój dom / mieszkanie jest bezpieczne i odpowiednio przygotowane do przyjęcia nowego członka rodziny.
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.