Tango swoimi gabarytami przypomina raczej źrebaczka niż psa. Przez to ludzie patrzą na niego z niepokojem, a psy ostrzegawczo szczekają. Wtedy Tango przychodzi do swoich wolontariuszy, przytula głowę do nóg i patrzy jakby z pytaniem „Czemu każdy się mnie boi? Ja chciałem się tylko przywitać”. „Tylko przywitać”, nie w znaczeniu właścicieli osiedlowych natarczywych podbiegaczy. Nasz duży biały prawie szczeniaczek jest pozytywnie nastawiony do wszystkich. Czasem nie ogarnia swoich gabarytów, zdarza mu się przewrócić o własne nogi czy uderzyć głową w drzewo z radości na zabawę z innym psem. Zastanawia się wtedy co go zaatakowało i przychodzi po ratunek do człowieka, którego przy okazji obślini swoimi ogromnymi faflami. Nasz dog argentyński wymaga postawienia jasnych granic, inaczej (z miłości) może dosłownie wejść na głowę. ;) Czasem przyda się trochę siły przy odciągnięciu Go od „najlepszych zapachów” podczas spaceru. Jednak wychodzenie z Nim jest niezwykle przyjemne. Kiedy ma możliwość chodzenia na dłuższej smyczy, swobodnego węszenia - nie ciągnie, mimo że w warunkach schroniskowych wychodzi tylko 4 razy w tygodniu, w pełni korzysta ze spaceru i szuka kontaktu z człowiekiem.
Zapraszamy do poznania naszego WielkoPsa, gwarantujemy, że zakochacie się w Nim tak samo, jak my. ❤️