Szafran.
Cichy bohater tych czasów, które już dawno poszły w zapomnienie. Jeden z ostatnich psów, które Schronisko Na Paluchu
przyjęło w ramach interwencji w Radysach.
To już ponad trzy lata, a Szafran wciąż jest z nami. Patrzy na schroniskowy świat pięknymi, miodowymi oczami,
podkreślonymi czarną kreską. Patrzy uważnie, czujnie. Nie cierpi tego świata - krat, zapachu stresu i frustracji, hałasu
i wiecznej niewiadomej. Szafran to wrażliwiec, czuły na dźwięki, dotyk, wrażenia. Nie dla niego zgiełk i wrzawa, której
w schronisku nie da się uniknąć.
Odżywa w parku. Nos przy ziemi, ogon w górze, spokój w miodowych oczach. Szafran dobrze czuje się mając swobodę wyboru -
w psim towarzystwie, wśród znajomych osób, które poświęcają mu całą swoją uwagę i dużo czasu. Popołudniu, gdy schronisko
cichnie, wychodzi na rekonesans - zbiera zapachy wszystkich tych, którzy byli tu wcześniej. Wówczas się rozluźnia, nie
czuje presji, że zaraz trzeba lecieć z powrotem do boksu, że zaraz ktoś naszczeka albo wyjdzie nagle zza rogu. Marzymy,
by to wszystko odnalazł w swoim domu… By nareszcie ten strudzony wędrowiec bezdomności osiadł na swoim - w domu z
ogrodem poza miastem. Wiemy, że w warunkach domowych, w cieple i ciszy, z innymi psami odnajdzie się
znakomicie.
Więcej dowiesz się tu:
[facebook](https://www.facebook.com/grupabehawioralna)
[instagram](https://www.instagram.com/zolte.boksy?igsh=MWEycXVqZHllYWowYw%3D%3D&utm_source=qr)
[tiktok](https://www.tiktok.com/@zolteboksy?_t=8nkGjkuoZbl&_r=1)
[youtube](https://youtube.com/@idazet?si=v4Na3cdc2pEeKKCg)