Vivus kiedyś miał dom, ale jego człowiek nie traktował go dobrze, a finalnie oddał do ciasnego, zimnego boksu...
Vivus bardzo tęskni za ciepłym domem, stabilnością i człowiekiem u swojego boku. Trudno znosi pobyt za kratami – w boksie płacze i próbuje przyciągnąć uwagę przechodzących osób. Dopiero na spacerze z wolontariuszami poprawia mu się humor.
Nie rozumiemy czemu Vivus jeszcze nie znalazł swojego nowego domu, nikt praktycznie nie dzwoni w ego sprawie, a to wspaniały i grzeczny pies. Gdy już znajdzie opiekuna, bez wątpienia będzie jego oczkiem w głowie i dostarczycielem masy radości! Sądzimy że Vivus byłby także dobrym wyborem na pierwszego psa.
Cieszy się na najmniejsze oznaki zainteresowania człowieka, ale robi to w sposób bardzo wyważony i spokojny.
Jest doświadczonym spacerowiczem: bez problemu daje sobie założyć/zdjąć szelki, zna smycz i pięknie potrafi z nią spacerować. Spacery z nim to czysta przyjemność – jest radosny, ale dość spokojny, nie ciągnie mocno na smyczy, przygląda się innym psom, ale nie wyrywa się do nich, dużo węszy, niestraszny mu ruch uliczny. Pomimo swojego wieku nadal widać w nim iskierki szczenięcej radości, np. uwielbia tarzanka w śniegu/na trawce. Pamięta że jest z nim człowiek, daje się pogłaskać i widać że sprawia mu to przyjemność, jednak sam niezbyt często prosi o czułości – przynajmniej na razie, ale ma potencjał żeby z czasem bardziej się otworzyć.
W poprzednim życiu miał psiego przyjaciela, w schronisku podczas spacerów jest w zdrowy sposób zainteresowany innymi psami, bardzo chętnie się z nimi bawi - Vivus najpierw nienachalnie zachęca kolegę/koleżankę do zabawy, w trakcie jest uważny na sygnały drugiego psa lub opiekuna, a kiedy mu się już znudzi to delikatnie daje do zrozumienia że ma dość - umie w psią komunikację. Sądzimy więc, że po wcześniejszym zapoznaniu mógłby zamieszkać z innym, kulturalnym psem.
Może mieszkać w mieście - niestraszne mu samochody, jeżdżące blisko autobusy czy nawet ciężarówki.
Vivus jest wykastrowany.
Do chwili obecnej nie napotkaliśmy na żadne poważne problemy zdrowotne u Vivusa.
Nie znamy jego stosunku do kotów i dzieci.
Vivus szuka swojego domu już na zawsze, takiego który pozwoli mu znowu zaufać i otworzyć się.