Lunia do schroniska trafiła pod koniec września i po miesiącu czekania w schroniskowym boksie Lunia została zaadoptowana... i zwrócona jak rzecz, już po tygodniu :( Źli, nieodpowiedzialni ludzie sprawili, że Luni trudno będzie znowu zaufać człowiekowi. Do schroniska trafiła jako wychowanka osoby bezdomnej, nieodpowiedzialnej.... Czy ktoś sprawi, że świat Luni wreszcie się odmieni i pozwoli jej poznać miłość, bezpieczeństwo i zaufanie?
Lunia bardzo to przeżywa, nie rozumie co się dzieje :(
Jaka jest Lunia?
Jest cudowną, łagodną i wrażliwą sunią. Jest na początku nieufna wobec nowych osób, ale nie przejawia żadnej agresji. Potrzebuje chwili, by przestać się bać.
Na spacerze się jednak rozkręca, z radością wyrusza eksplorować pobliskie lasy i łąki. Ładnie chodzi na smyczy. Doskonale dogaduje się z innymi psami. Tylko jest smutna...
Co się stało, że Lunia została zwrócona jak niepotrzebna rzecz? Otóż adoptującej nie podobało się, że Lunia się boi ludzi... Nie chciała jej zrozumieć :( Lunia ma też podobno lęk separacyjny, który pojawił się po 5 dniach. Nie wiemy, czy to prawda, ale wiemy, że Lunia ma swoje lęki, do których doprowadzili ludzie. Szukamy dla tej kruchości domu, który jest cierpliwy i opiekuńczy i wie, że zwierzęta, tak jak i ludzie, też przeżywają swoje traumy. I pozwoli jej zdobywać zaufanie do ludzi w swoim tempie, przy pełnym wsparciu kochającego opiekuna.
Jeśli jesteś takim domem - zapraszamy! Lunia odwdzięczy się swoim struchlałam serduszkiem, które jak każde potrzebuje miłości i akceptacji.