Delfin pochodzi z Podlasia. Spędził kilka lat w schronisku w Krzeczkowie, skąd go zabrano, ale domem cieszył się przez dwa miesiące, a następnie został podrzucony do naszego schroniska... Los psa, którego nikt nie chce i każdy się pozbywa. To, że piękny, że smukły w życiu mu nie pomogło.
W naszym zatłoczonym głośnym schronisku Delfin czuje się źle. Gdy wchodzimy do boksu chowa się w budzie i za plecami pewniejszego siebie kolegi [Honzy](https://napaluchu.waw.pl/pet/012302645/). Dzielnie poddaje się zabiegom weterynaryjnym bez mruknięcia, wtulony w kąt swojej budy.
Delfin na pewno nigdy nie miał prawdziwego domu, a lata schroniskowej izolacji sprawiły, że jest bardzo niepewny i bez wsparcia kolegi trudno mu ćwiczyć cokolwiek nowego. A ćwiczyć trzeba - przede wszystkim podążania, chodzenia na smyczy, bo tego nikt go nie uczył. Delfinek poczynił już spore postępy w tej materii - widać, że spacery po lesie sprawiają mu ogromną radość, jest ciekawski, ale nadal woli trzymać się kumpla.
Dlatego bardzo prosimy o dom dla Delfina - taki, w którym ludzie dadzą mu czas na adaptację, ciszę i spokój i w którym mieszka już pies lub suczka - Delfin dogaduje się ze wszystkimi naszymi podopiecznymi. W mieście sobie nie poradzi, ale w domu z ogrodem, gdzieś na obrzeżach na pewno się pozbiera. My służymy wszelką pomocą.
Więcej dowiesz się tu:
[facebook](https://www.facebook.com/grupabehawioralna)
[instagram](https://www.instagram.com/zolte.boksy?igsh=MWEycXVqZHllYWowYw%3D%3D&utm_source=qr)
[tiktok](https://www.tiktok.com/@zolteboksy?_t=8nkGjkuoZbl&_r=1)
[youtube](https://youtube.com/@idazet?si=v4Na3cdc2pEeKKCg)