Hestia trafiła do schroniska wraz ze swoimi siostrami Ateną i Herą. Ich opiekun umarł i nie miał się nimi kto zająć, więc straciły dom. Wiemy, że mieszkały na podwórku, także pewnie nigdy nie spacerowały na smyczy i raczej nie dbano o nie za bardzo.
Pięknie rozwija się nasza Hestia.
Początkowo była bardzo zestresowana i nieufna, nie podchodziła zbyt chętnie do człowieka i trzymała się z daleka. Szybko jednak zorientowała się, że nic jej tu nie grozi, więc, chociaż odruch ostrożności wciąż jest, daje się ponieść pozytywnym emocjom w kontakcie z wolontariuszami.
Hestia już się nauczyła, że pojawienie się człowieka w boksie oznacza same przyjemności 😄
Po pierwsze spacer - jest mnóstwo radosnego szczekania, merdania ogonkiem i zamieszania przy zakładaniu szelek i zapinaniu smyczy.
Wyjście z pawilonu to szczęście - Hestia idzie równo i szybko obok swoich sióstr, żeby jak najszybciej znaleźć się na trawie za bramą schroniska, a tam wreszcie węszenie - to Hestia lubi najbardziej. Po solidnej porcji pracy nosem, biegamy, bo dobrze jest się zmęczyć - wtedy lepiej się śpi 😄
Po drugie przytulanki w boksie - to pozwala Hestii nawiązywać więź z człowiekiem i przełamywać swoje straszki. Wystarczy 15 minut, żeby Hestia odkryła brzuszek i przepychała się między siostrami, nadstawiając łebek do głaskania.
W maju pojechała na swoja pierwszą imprezę plenerową Warszawski Dzień Zwierząt w Parku Fontann. Jakież było nasze zaskoczenie, że Hestia tak świetnie sobie poradziła. Po pierwsze świetnie udała się podróż samochodem. Hestia znosi jazdę bardzo dobrze, a w drodze powrotnej ze zmęczenia po prostu zasnęła. Na Podzamczu zachowywała się, jakby jeździła na takie wycieczki tysiąc razy … Zaglądała z ciekawością do każdego stoiska, a najbardziej zainteresowało ją to z suchą karmą 😀, zwiedziła wiele zakątków Starego Miasta, spacerowała po zatłoczonych uliczkach, węszyła w zielonej trawce, odwiedziła małą kawiarenkę i spróbowała lodów. Pięknie zapoznała się z wieloma psiakami i radośnie piknikowała w cieniu drzew.
Można czerpać dużo radości i ciepła w kontakcie z naszą Hestią. Oczami wyobraźni widzimy ją w domu, na kanapie, przytuloną do czyichś kolan i śpiącą spokojnie w ciepełku na kocyku. Może leżeć tam sama, lecz z siostrami wszystkim byłoby weselej 😁
Przyjdźcie do nas i poznajcie Hestię, zapraszamy serdecznie!