Dustin dołączył do nas niedawno z powodu ciężkiej choroby swojej opiekunki. Jest przerażony miejscem i sytuacją, w której się znalazł. Nie rozumie dlaczego siedzi w ciasnym boksie, na mokrym betonie, otoczony hałasem i obcymi zapachami. Nie chce jeść, jest nieobecny i bardzo, bardzo smutny. Powoli otwiera się i cieszy na widok opiekunki i swoich wolontariuszy. Serce nam pęka gdy patrzymy na tego delikatnego, pięknego psa i jego cierpienie. Niebawem napiszemy o Dustinie więcej.