Aztek trafił do nas przerażony i niepewny, ze złamanym psim serduszkiem. Miał swojego człowieka, ale ten nie potrafił o niego należycie zadbać i biedak wylądował za kratami za niewinność.
A trzeba przyznać że Aztek źle znosi schronisko - wieczny hałas, towarzystwo innych psów tak samo jak on zestresowanych sprawia, że moment przejścia z boksu do bramy jest dla niego bardzo trudny. Mimo przeciwności losu nasz przyjaciel stara się optymistycznie patrzeć w przyszłość i swoich wolontariuszy wita radosnym szczekaniem którego nie da się pomylić z żadnym innym – to coś pomiędzy śpiewem delfina a chrumkaniem prosiaczka.
Dopiero po odejściu daleko od schroniska może spokojnie odetchnąć. Kiedy schodzi z niego napięcie pokazuje jak wesołym i mądrym psem jest naprawdę. Uwielbia wodę do tego stopnia, że zadowoli się byle kałużą, w której rozkłada się jakby był to najlepszy basen w pięciogwiazdkowym hotelu. Bardzo szybko akceptuje nowych wolontariuszy, kontakt z człowiekiem jest dla niego bardzo ważny, w schronisku nauczył się na nowo ufać ludziom. Na spacerach słucha się przewodnika, przybiega na zawołanie i z dumą przyjmuje pochwały i zachwyty. Uwielbia węszyć, kopać i hasać w wysokich trawach. Nowych rzeczy uczy się w tempie iście owczarkowym i czerpie z tego prawdziwą przyjemność. Ma świetny węch, smaczki w trawie znajduje co do jednego.
Mimo trudnych schroniskowych warunków Aztek zrobił ogromne postępy – z pomocą wolontariuszy nauczył się zwalniać nieco na spacerach, potrafi już się zamyślić i zawęszyć. Jego strach przed innymi psami znacznie się zmniejszył i potrafi pięknie mijać się z innymi czworonożnymi na schroniskowych szlakach. Aztek miał okazję spacerować z innymi psami, w stosunku do których wykazywał raczej ekscytację i pobudzenie niż agresję. Przyszły opiekuna na pewno będzie musiał zadbać o socjalizację Azteka z psami, żeby pozwolić mu w pełni korzystać z kontaktów z psami.
Nasz podopieczny jest już bardziej niż gotowy na opuszczenie zimnego boksu. Poszukujemy dla niego domu na zawsze, marzą nam się wyrozumiali i cierpliwi ludzie gotowi na długie wędrówki, chętni na wspólny, spokojny odpoczynek na kanapie (drapanko aztekowej pupy mile widziane) i z pomysłami na naukę nowych sztuczek. Jeśli czujesz że Aztek to pies dla ciebie, nie wahaj się, zadzwoń do jego wolontariuszek i umów się na wspólny spacer.