Poznajcie pannicę Abbę!
Ta młodziutka sunia trochę nam chorowała na początku pobytu, miała podejrzenie parwowirozy, a na koniec okazało się, że potrzebuje pilnej kastracji... Przenoszona z miejsca na miejsce - najpierw kwarantanna, potem szpital zakaźny, ambulatorium i na końcu pawilon - pogubiła się w tym, komu można tu zaufać. Nawiązała bliższą więź z opiekunką ze szpitala, ale i przy nas coraz bardziej się ośmiela, czuje się coraz bezpieczniej przy konkretnych osobach, które poświęcają jej czas, uwagę i rozbawiają swoimi wygłupami na wybiegu! Tak, tak! Od psów, które Abba zdążyła już poznać, wiemy, że to dzielna, mądra, zabawowa sunia, można nawet rzec... łobuziara! Tylko tutaj bardzo ciężko jej się do tego przyznać - po pierwsze dlatego, że jest tu trochę straszno i lepiej się nie wychylać z własnymi pomysłami, a po drugie dlatego, że w powszechnym mniemaniu pieski powinny być grzeczne, czyż nie? Niezależnych, mających własne zdanie, z początku nieufnych nikt chyba nie szuka...
A może jednak?
Jeśli masz zapał i trochę doświadczenia w opiece nad przestraszonym psem, czujesz, że w Twoim domu Abbisia się otworzy, to czytaj dalej!
Dla Abby szukamy domu w nieco spokojniejszej okolicy - przede wszystkim Abbie potrzebna jest przestrzeń, porządne tereny spacerowe, gdzie zawsze znajdzie coś ciekawego do wywęszenia, gdzie będzie mogła rozprostować swoje chude łapki, pobiegać z kumplami albo oddalić się na bezpieczną odległość, jeśli uzna, że boi się przechodnia, nieznajomego psa albo roweru. Jeśli masz za sąsiadów psiarzy to będzie to duży atut, bo Abba, choć ostrożna, szybko łapie kontakt z innymi psami i psie harce wysoko sobie ceni, choć trzeba przyznać, że bardzo często sama je inicjuje i jeszcze nie zawsze wie, kiedy imprezę warto skończyć... Najlepiej odnajdzie się u boku osób lubiących spędzać czas na świeżym powietrzu, prowadzących regularny tryb życia i mających już doświadczenie w opiece nad psem, pozwalające odczytywać potrzeby i komunikaty, które Abba wysyła.