Rollo najwyraźniej nie nawykł do widoku ludzi ani do chodzenia na smyczy - widocznie przyjazd do naszego schroniska przerwał długą izolację, w której Rolluś przebywał… A to wielka szkoda, bo jest psem łagodnym, delikatnym i nienachalnie przyjaznym dla każdego kto zechce się zatrzymać, zauważyć go i dać czas.
W schronisku najczęściej ukrywa się w swojej budzie, ale chętnie wychodzi na wybieg z psami i jest dla wszystkich sympatyczny. Tutaj też nauczył się chodzić na spacery na smyczy, co jest dla niego wielką nowością. Odkrywa nowe miejsca z zapałem drepcząc za nogami przewodnika. Widać, że zachłystuje się otwartą przestrzenią, ale też jest bardzo uważny na każdy gest osoby, z którą idzie.
Prawdę mówiąc, podejrzewamy, że Rollo ma za sobie życie w złych warunkach, które nauczyło go ostrożności i także uległości w stosunku do ludzi i kazało schować radość gdzieś bardzo głęboko. Tu w schronisku niełatwo ponaprawiać zranione psie serce dlatego apelujemy o dom dla Rollo!
Na obecny moment Rollo nie poradzi sobie w miejskich warunkach, ale w domu z ogrodem lub na cichym osiedlu gdzieś na obrzeżach miałby szansę być szczęśliwy. Możliwe też, że będzie zadowolony z miłego psiego towarzystwa.