Hedwiga dostała imię po pewnej słynnej sowie śnieżnej ;-) Sama też jest biała, tylko że dodatkowo w łatki. Ale dość o wyglądzie. Nie znamy przeszłości Hedwigi, ale podejrzewamy, że jakiś dom miała - trafiła do nas w obroży, widać też, że kontakt z człowiekiem nie jest jej obcy.
Hedwiga to ogromna pieszczocha, która najchętniej nie schodziłaby z kolan. Skacze na człowieka, wskakuje na ręce, rozdaje tysiąc buziaków, wchodzi mu (dosłownie) na głowę z emocji i radości. Z jednej strony to rozczulające, ale z drugiej intensywność tego zachowania sprawia, że zapala nam się czerwona lampka - jak Hedwiga będzie się zachowywała, kiedy będzie zostawała sama w domu? Czy nie pojawi się u niej lęk separacyjny? Jest to na pewno temat, który trzeba wziąć pod uwagę rozważając adopcję.
Hedwiga akceptuje większość innych psów, mieszka w boksie z koleżanką Mają i nie ma między nimi awantur. Nie znamy jej stosunku do kotów.
Hedwiga nie nadaje się natomiast do domu z dziećmi (chyba że nastoletnimi), gdyż w zabawach nie zna umiaru i potrafi solidnie zadrapać.