Cyndi to młodziutka, mała, terierowata, czarna suczka. Jest jeszcze trochę wystraszona takim miejscem, jak schronisko . Do schroniska trafiła pod koniec marca. Była bardzo zaniedbana, miała dużo kleszczy i przepuklinę i dlatego kilka pierwszych tygodni spędziła w schroniskowym szpitalu. Teraz jest już zdrowa i bezpieczna i czeka na kogoś, kto zabierze ją do swojego domu, przytuli i zadba o nią, bo wcześniej raczej nikogo takiego nie miała. Pomału otwiera się na nowe osoby i sytuacje, nieśmiało podchodzi do nowych ludzi, daje się pogłaskać i chętnie wychodzi na spacery. Nie pozwólmy tej młodziutkiej suni zasiedzieć się w schronisku. Szukamy dla niej spokojnego domu bez małych dzieci. Cyndi poleca się do adopcji