Koshi to młody pies w typie rasy karelskich psów na niedźwiedzie i chodź ta rasa brzmi groźnie to kompletnie nie pasuje do usposobienia naszego podopiecznego. Koshi przyjechał do nas z mnóstwem wbitych kleszczy, z kompletnym brakiem zaufania do ludzi i z przerażeniem w oczach. Na widok wolontariuszy wciskał się w ciasny kąt boksu i nie chciał z niego wychodzić.
Widzimy pozytywne zmiany w jego zachowaniu i coraz chętniej wychodzi na spacery jednak nadal na dotyk człowieka kładzie się na ziemi i zamiera w bezruchu. W schronisku znalazł kilku psich znajomych, którzy wyraźnie dodają mu otuchy. Koshi to pies, który wymaga bardzo dużo pracy nad zbudowaniem pewności siebie, zaufania do człowieka oraz walki z lękiem.
Nie jest on na pewno psem, który po kilku spotkaniach wystawi brzuszek do głaskania.
Przyszły opiekun powinien wykazywać się spokojem, cierpliwością i systematycznością, która będzie niezbędna do zbudowania relacji. Osoba, która będzie chciała go adoptować powinna posiadać wiedzę na temat mowy ciała i sygnałów, które wysyła pies oraz mieć doświadczenie w pracy z lękusami. Szukamy mu domu, który nie tylko przepracuje z nim jego problemy, ale także zapewni mu odpowiednią dawkę ruchu i aktywności.
Koshi nie odnajdzie się w domu z dziećmi.