Ta urocza czarnulka trafiła do schroniska po długiej tułaczce po warszawskich dzielnicach.
Swój maraton rozpoczęła na Żoliborzu, przy Sadach Żoliborskich, potem Cytadela, Powiśle i Solec, aż wreszcie Ursynów i Cmentarz przy Dolince.
I ten maraton śledzony był (jak to maraton) przez masę ludzi, a koordynowany przez Fundacja Trop Warszawa.
Dzięki Tropowi sunia wreszcie została zabezpieczona i przewieziona do Schroniska na Paluchu.
Cudem uniknęła śmierci pod kołami i to chyba musi być znak!
Dostała od nas na imię Lena i okazała się być przemiłą i przeuroczą kompanką spacerów.
Oprócz uroku osobistego ma też ogładę towarzyską i potrafi stawiać granice natrętom!
Oczywiście z wyczuciem godnym damy i wyrafinowaniem arystokratki.
Do ludzi - przesłodka i widać spragniona bliskości.
Wszystko to sprawia, że Lena jest idealną kandydatką na Twojego psa!
Jeśli to czytasz i faktycznie szukasz towarzyszki życia - zadzwoń!
Jeśli lubisz robić kilometry i wszyscy przy tobie wymiękają - zadzwoń! Lena jest wytrwała i silna w nogach! Nie wygląda 😉 i to sprawia, że jest taka niezwykła 🤩
Marzy ci się maraton z psem?
Lena udowodniła, że takie przebieżki to dla niej pikuś i że umie zmotywować Warszawę do ruszenia w trasę!
Mała, czarna i niepozorna sunia, a poruszyła masę ludzi!
Może ktoś z nich właśnie na nią czeka?