Faro był psem mocno starszej osoby, która nie mogła dłużej się nim zajmować.
I w ten oto sposób trafił do schroniska.
Faro jest schroniskiem przerażony, nie lubi wracać do boksu i próbuje na tych swoich krótkich i małych łapeczkach zapierać się z całej siły przed kratami 🥺
Okropnie jest zmuszać go do takiego powrotu... zwłaszcza kiedy wiemy, że dotąd Faro był domowym psem 😫
Faro coraz bardziej otwiera się na ludzi, cieszy się z każdego kontaktu, a znakiem zaufania może być brzuszek wystawiany do drapania.
Rozkosznie wygląda ten maluch kiedy rozkłada się na trawie i zachęca: teraz mnie głaszcz i drap człowieku! Możesz!
Faro chadza ostatnio na spacery w grupie psów i widać jak czerpie z tego radość i przyjemność.
Kolegami Faro są Fajer i Sami i każdy z tych psów mógłby mieszkać w domu z innymi, zrównoważonym psem.
Faro daje radę chodzić też na coraz dłuższe spacery, bo i jego kondycja się poprawiła.
A kondycja i stan fizyczny się poprawia, bo Faruś jest super dzielnym pacjentem gabinetu rehabilitacyjnego :-)
Laser widać działa cuda i Faro korzysta z jego działania jak może :-)
Faro trafił do nas z dużą nadwagą, ale już schudł i na serio przed zimą powinien trafić do domu, bo ten maluch nie wie co znaczy zima w schronisku.
Bardzo ładnie prosi o spokojny dom, w którym będzie mógł dreptać w swoim tempie i który będzie dobrze dbał o zdrowie naszego uparciuszka.