Niby starość nie radość, ale Mel całą sobą zdaje się temu przeczyć. Mimo 12 lat na psim karku jest żywa i pogodna. Cieszy ją bliskość człowieka i pieszczoty. Lubi towarzystwo innych piesków i zgodnie dzieli boks ze schroniskowym towarzyszem niedoli Gibsonem. Jest wciąż ciekawa świata i czerpie radość z węszenia na spacerkach. A to wszystko pomimo powrotu do schroniska dziesięć lat po pierwszej adopcji. Mel spędziła z ludźmi prawie całe życie, jest psem domowym i miejskim. Jest spokojna, przyjazna i dobrze wychowana. Taka żywa słodycz musi jak najszybciej zamienić schroniskowy boks na ciepły domek! Może spędzić jeszcze wiele szczęśliwych lat u boku człowieka, który da jej szansę a w zamian podarować ogrom psiej miłości.