No tego chłopaczka zdecydowanie warto poznać, a najlepiej to adoptować! Bo Chio jest jak Chio Chipsy – totalnie do schrupania!
Pierwszą osobą, która poznała Chio była nasza wolontariuszka Asia, która akurat była w Biurze Adopcji, gdy straż miejska Chio przywiozła. Co zrobił Chio, gdy zobaczył Asię? Podszedł i wtulił w nią główkę. To zdarzenie dobrze oddaje charakter Chio, bo psiaczek jest bardzo wpatrzony w człowieka, ufny w stosunku do ludzi, łagodny i ogromnie przytulaśny. Gdy Chio czuje się niepewnie, niekomfortowo, od razu mknie do człowieka i szuka wsparcia, jego mottem na przetrwanie w schronisku jest „ gdy Ci smutno, gdy Ci źle, do wolo mocno przytul się”, czym nas niesamowicie rozbraja i rozczula. Na razie Chio nie przejawia cech typowych dla terierów, no może poza intensywnym węszeniem, ale właściwie od niedawna Chio może wychodzić na spacery, bo chorował w schronisku na kaszel kenelowy, więc nie wykluczamy, że jeszcze ujawni swoją terierkową naturę. Póki co jawi nam się jako uroczy, delikatny psiak, który nie lubi sobie brudzić łapek w wodzie czy błocie, pięknie chodzi na smyczy, przybiega na zawołanie, niesprowokowany nie wszczyna awantur z psiakami, na spacerze zajmuje się węszeniem i swoimi sprawami, chętnie spaceruje, ale też chętnie odpoczywa, ładując się bezpardonowo na kolana człowieka i wtulając się mocno w jego ramiona. Nie znamy jego stosunku do innych zwierząt towarzyszących.
Ze względu na swój delikatny charakter Chio potrzebuje środowiska, które nie będzie go przytłaczać i przebodźcowywać. Szukamy dla niego rodziny świadomej opieki nad psiakiem w typie teriera, która zapewni Chio codzienne, ciekawe spacery i wyzwania intelektualne; domu spokojnego, bez małych dzieci. Jeśli Chio miałby trafić do domu, gdzie jest już inne zwierzę, wymagane będzie zapoznanie z rezydentem.
Opis będzie aktualizowany
Zachęcamy do odwiedzenia i śledzenia naszego grupowego Instagrama:
Instagram: bit.ly/2YUjpWk