Najczęściej nie wiemy dokładnie, co stoi za samotną tułaczką naszego kociego podopiecznego po warszawskich ulicach. Jednak doświadczenie uczy, że nie ma przypadków. Urodziwy i dojrzały kot, którego nikt nie szuka, często dotknięty jest poważną bądź kosztowną do leczenia chorobą. Nie inaczej jest w przypadku Marcelii. Ta siedmioletnia kocia dama trafiła do schroniska z wyczuwalnymi guzkami na listwie mlecznej. Po ich usunięciu, szybko nastąpiła wznowa… Czy Marcelia przestała być potrzebna swojemu opiekunowi, gdy pojawiło się ryzyko, że ma raka? Albo została wyrzucona z domu z innej przyczyny? A może była koteczką wychodzącą, która któregoś razu zawędrowała zbyt daleko? Nie mamy jasnej odpowiedzi, jednak teraz już nie powinna liczyć się jej przeszłość – Marcelia potrzebuje konkretnego planu na przyszłość. Obecnie kotka od stycznia przesiaduje w schroniskowej klatce, która ją stresuje i przytłacza. Spadek odporności doprowadził do pojawienia się kociego kataru, w związku z czym Marcelia spędza samotnie każdy dzień w szpitalu. Nie tak powinno wyglądać jej życie. Koteczka szuka odpowiedzialnego i empatycznego opiekuna, który podejmie się dalszej opieki nad nią i zadba o jej dobrostan. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile czasu jej pozostało – być może Marcelia zrobi swojemu nowemu opiekunowi miłą niespodziankę długo utrzymującym się dobrym samopoczuciem. Ważne, by trafiła do człowieka, który jest świadomy, że zwierzę to nie towar sklepowy, który można zwrócić bądź wyrzucić, gdy przestanie dobrze funkcjonować. Rozważając adopcję Marcelii, zastanów się, co Ty możesz dać jej, a nie co ona może dać Tobie. Więcej informacji: wolontariuszka Kasia tel. 669 900 696 Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2022/04/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY_1.pdf Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.