Przyjechał do nas po dziesięciu latach stania na łańcuchu. Wychudzony, zaniedbany i smutny. Ktoś postanowił zmarnować mu młodość, bo chyba nie liczył na to, że Badu będzie czegokolwiek pilnował. Na widok nieznajomych prędzej się ucieszy niż zacznie ich odstraszać. Jest łagodny i pełen wdzięku, zupełnie nienaznaczony przeszłym życiem. W boksie lubi leżeć spokojnie na podwyższeniu i - mimo otaczającego z wszystkich stron zamieszania - zdaje się odpoczywać. Na spacerach za to nadrabia stracony czas: po wyjściu z boksu zachęca do kontaktu, bardzo się cieszy na widok znajomych twarzy, dużo eksploruje i węszy. Kiedy już zaspokoi ciekawość, zaczyna dostojnie spacerować blisko człowieka, rzadko się oddala i nie napina smyczy. Spacer z nim to ogromna przyjemność i relaks. Jego stosunek do innych psów nadal sprawdzamy: niektóre mija spokojnie, inne obszczekuje.
Jakiego domu szukamy dla Badu?
-gotowego wynagrodzić mu beznadziejne dotychczasowe życie;
-w którym będzie pełnoprawnym członkiem rodziny;
-z wygodnym ortopedycznym posłankiem i kanapą, na której będzie mógł się przytulić do swojego człowieka;
-umiarkowanie aktywnego, który zaopiekuje się nim medycznie, zadba o jego samopoczucie, pod okiem ortopedy stopniowo popracuje nad jego kondycją, aby mimo wcześniejszego życia na zewnątrz Badu mógł być jak najdłużej sprawny;
-spokojnego, bez małych dzieci, w którym będzie mógł odpocząć i zregenerować się.
Zachęcamy do poznania Badu wszystkich miłośników dużych psów - nie przeoczcie tej perełki!
Zachęcamy do odwiedzenia i śledzenia naszego grupowego Instagrama:
Instagram: bit.ly/2YUjpWk