Jesteśmy pewni, że Bary miał dom! Widać to po jego zachowaniu - doskonale chodzi na smyczy, pięknie komunikuje się z psami, zna komendy (siad, łapa, leżeć), zagląda do autobusu i bez problemu wsiada do auta. Dlaczego więc Bary jest w schronisku? Dlaczego ktoś porzucił go w kagańcu i kolczatce...? Po co tak delikatnemu psu (jakiemukolwiek psu) w ogóle kolczatka?
Nie wiemy, możemy się tylko domyślać.
Pierwsze dni pobytu w schroniskucbyły dla Barego bardzo stresujące. Na widok człowieka chował się do budy i próbował zniknąć. 😔 Nic dziwnego, dla psa, który całe życie mieszkał w domu, pobyt w schronisku to istny koszmar...
Całe szczęście Bary nie dał się długo przekonywać i szybko zaczął nam ufać ☺️Tak poznaliśmy cudownego, delikatnego psa, łasego na głaski i smaczki. Nie jest nadmiernie energiczny.
Bary to pies towarzysz, który wpatrzony jest w nas jak w obrazek. Co chwila na spacerze upewnia się, że jesteśmy, że może w spokoju dalej węszyć i oddawać się przyjemnościom. Za każdą poświęconą mu chwilkę reaguje radością ☺️
Bary dogaduje się z psami bez problemu. Chociaż widzimy, że pewniej czuje się w towarzystwie spokojniejszych psów 😉
Jakiego domu szukamy dla Barego? Cudownego! Szukamy mu rodziny, która znów zapewni mu poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Kogoś, kto zbuduje z nim relację i będzie kochał na dobre i na złe!