Wiemy, że Joszko był dotychczas psem kojcowym. Jego właściciel, starszy człowiek, nie mógł dłużej się nim opiekować. Do nas trafił bardzo zaniedbany, wychudzony z sierścią w bardzo złym stanie. A to wielka szkoda, bo Joszko jest psem o unikalnym umaszczeniu i bardzo pięknym.
Nikomu nie wadzi, raczej ucieka do boksu gdy tylko ktoś szczeknie. Wciąż bywa trochę zdezorientowany. Pewnie nigdy nie widział tylu ludzi, psów i nie słyszał takiego hałasu. Najpewniej nigdy nie chodził na spacery i w ogóle niewiele wie o świecie.
Obecnie Joszko ćwiczy spacerowanie na smyczy w okolicy schroniska i widać, że jest to dla niego zupełna nowość ale robi postępy, pokonuje coraz dłuższe trasy i znajduje przyjemność w spokojnym węszeniu. W pierwszym kontakcie jest nieufny, niepewny ale lubi spokojne głaskanie za uszkiem od znajomych osób a do swojej ulubionej opiekunki merda wesoło z rana.
Chcielibyśmy żeby ktoś go stąd zabrał do cichego domu, z ludźmi o ciepłych sercach gotowych dać psu dobro i cierpliwość. Szukamy dla Joszko domu w spokojnej okolicy. Mógłby zamieszkać z innym psem po odpowiednim zapoznaniu i wizycie domowej.