Yerba jest młodą uroczą czarnulką, która ma w życiu ogromnego pecha.
W stosunku do innych psów jest przyjazna, pięknie zachęca je do zabawy. W stosunku do niektórych ludzi potrzebuje chwili, żeby zaufać. Dotyczy to głównie mężczyzn. Do ludzi, których zna, Yerba lgnie i prosi o głaskanie. Nie trzeba wiele, żeby otworzyła się w pełni i oddała się wspólnej zabawie.
Yerba przez chwilę miała dom, dzięki czemu wiemy, że ta psinka ma w sobie sporo lęku i w nowym miejscu poczuła się zagubiona i zdezorientowana. Powodowało to szczekanie na odgłosy z korytarza i gości. Są to kwestie, nad którymi stosunkowo łatwo można pracować, praca ta jednak wymaga trochę czasu - trzy tygodnie w zupełnie nowym miejscu i z prawie obcymi ludźmi nie wystarczyło, żeby Yerba poczuła się w pełni bezpiecznie, chociaż już widać było postępy.
Nasza podopieczna ładnie podróżuje zarówno samochodem jak i autobusem.
Yerba dobrze dogaduje się z psami, z kolei ludzkie dzieci trochę ją przerażają. Niestety nie może zamieszkać z kotami.
Szukamy dla Yerby nowego domu, tym razem takiego na zawsze, i ludzi, którzy zrozumieją, że adopcja to dla psa całkowita zmiana życia. W założeniu ma być to zmiana pozytywna, ale zanim pies się o tym przekona i musi minąć trochę czasu, a rolą człowieka jest danie mu wsparcia i odbudowanie poczucia bezpieczeństwa.