Do schroniska trafiają koty w różnym stanie, z którego czasem jesteśmy w stanie odczytać ilość przykrych przeżyć, które je dotknęły. W przypadku Arniego jest ich zdecydowanie wiele. Wystarczy spojrzeć na tego biedaka: wychudzone ciałko, katar, niewygodny kołnierz i przybity, smutny wzrok, który zdaje się pytać: czy warto jeszcze żyć? Z pewnością obecna codzienność Arniego nie jest łatwa. Czy kiedyś w ogóle była? Skrajne wyniszczenie, mała klatka, stres i samotność - to wszystko potrafiło wykończyć niejednego kociego twardziela. Ale Arni choć ciałko ma słabe, to wolę życia ogromną, choć chyba sam nie zdaje sobie z tego sprawy. Arni chce walczyć o siebie. Czy ktoś mu w tym pomoże? Czy na Arniego czeka kochający dom, który pokaże mu, że życie może być dobre, ciepłe i spokojne, a każda istota zasługuje na opiekę? Kocurek przebywa w tym momencie w kocim szpitalu, w którym leczy koci katar, jest wzmacniany i jest w trakcie diagnostyki, ze względu na zmiany w uszkach. Nic nie zastąpi jednak prawdziwego domu. Arni potrzebuje spokoju, by nabrać sił i zwalczyć choroby. Prosimy o jego adopcję. Więcej informacji: wolontariuszka Magda K, tel. 513 898 530 Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2022/04/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY_1.pdf Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.