Pusia trafiła do schroniska, kiedy jej pani musiała opuścić swoje poprzednie mieszkanie.
Wiemy że mieszkała z kotem oraz zostawała sama w domu bez problemu.
Na spacerach goniła za wszystkim, co się szybciej poruszało – rowery, hulajnogi, rolkarze.
Na razie nie jest do nas zbyt wylewna, choć pomału przekonuje się, że głaskanie jest całkiem fajne.
Na spacerach też coraz chętniej biega, bawi się piłeczką, poszukuje rozsypanych w trawie smaczków. Ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Zna komendę siad. A smaczki z ręki bierze bardzo delikatnie.
Ruch miejski jest jej znany, samochody czy autobusy nie robią na niej wrażenia.
Inne psy mogą z nią spacerować, pod warunkiem, że nie wchodzą w interakcję, gdyż na bliskie kontakty z nimi nie ma raczej ochoty.
Pusia jest w idealnym wieku. Jeszcze nie seniorka, a już nie podlotek. Prawdopodobnie odnajdzie się w każdym domu, nawet niedoświadczonym.