Mila trafiła do nas w październiku, więc na pewno potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby lepiej się poznać i więcej o niej opowiedzieć. To, co wiemy na pewno, to to, że nasza młodziutka dziewczynka okazała się przemiłą, choć lękliwą sunią. Boi się szybkich gwałtownych ruchów i nieoczekiwanych dźwięków. Z drugiej strony łaknie kontaktu z człowiekiem i na każdym kroku widzimy, jak bardzo się stara i próbuje przełamywać swoje lęki wobec wolontariuszy, robiąc, przy odrobinie cierpliwości z ich strony, ogromne postępy. A jesteśmy pewni, że we własnym domu zrobi jeszcze większe.