Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy Żelkę była małą roztrzęsioną galaretką, stąd jej wyjątkowe imię.
Żelka to małe psie dziecko, które mimo swojego młodego wieku wiele już przeszło. Kiedy Żelka trafiła do schroniska była w ciąży. Bardzo się bała, zupełnie nie wiedziała jak się zachować, więc na wszelki wypadek do wszystkich się przymilała, jednak to zachowanie wynikało ze strachu nie z sympatii. W schronisku Żelka nauczyła się, że ludzie nie są dla niej zagrożeniem. Z osobami, które pozna bliżej wchodzi w przyjazne relacje. Jest uroczym dzieciakiem, który lubi hasać, chętnie przychodzi zawołana. Nauczyła się chodzić na smyczy i nauczyła się też spokojnie mijać przechodzące osoby, już wie, że nie musi się do wszystkich przymilać. Jeśli chodzi o relację z psami, to są dla niej trudne, nie do końca wie jak się zachować, ale nie wykazuje przy tym agresji.
Żelka to delikatna sunia, która potrzebuje wyrozumiałego, wspierającego opiekuna, który będzie uważny na jej subtelne komunikaty. Musi się jeszcze wiele nauczyć, zrozumieć, żeby móc dzielnie kroczyć przez życie, ale spędzanie czasu z Żelką to sama przyjemność. Ta słodka istota rozkochuje w sobie wszystkich.
Nasza podopieczna miała okazję sprawdzić się w domu. Początkowo nie wiedziała do czego służą schody, trochę bała się klatki schodowej, jednak wsparcie człowieka pozwoliło jej przełamać ten lęk. Jest to jednak tylko jedna z wielu rzeczy, których Żeleczka musi się jeszcze nauczyć. W domu poznała kota, psa i dziecko. Podejrzewamy, że mogłaby mieszkać z innym psem, jednak wykazywała zachowania kontrolujące, trochę wpychała się i wymuszała uwagę, więc jeśli miałaby trafić do domu z psem rezydentem potrzebne będzie poświęcenie sporo uwagi na zbudowanie dobrej relacji dla obu psów. Kota ganiała, a pięciolatka trochę się bała. Możliwe, że z każdą z tych istot mogłaby dogadać się osobno, ale w takim natężeniu było to dla niej za dużo.
Każdy kolejny dzień w schronisku i kontakt z wolontariuszami dodają jej odwagi, jesteśmy przekonani, że dopiero poznamy jej prawdziwe oblicze. Wierzymy, że pod przykrywką wystraszonej suni kryje się wesoły psiak, który przy odpowiedniej opiece wyrośnie na wspaniałą towarzyszkę życia.