Martin to przeuroczy psiak w typie teriera.
Nie znamy jego historii, ale raczej nie mieszkał w najlepszych warunkach, bo trafił do nas dość zaniedbany. Zarośnięty i w nienajlepszej kondycji – tylne łapki ma dość słabe.
Jest delikatny, bardzo spokojny i niesamowicie zrównoważony. Wpatrzony w człowieka. Na smyczy dopasowuje się doskonale do tempa i kierunku jaki wybierze jego przewodnik. Autobus, ruch uliczny – jakby znał to wszystko bardzo dobrze. Zdecydowanie obeznany z miastem.
Inne psy nie robią na nim żadnego wrażenia, spokojnie z nimi spaceruje. A przechodzące obok jego boksu kompletnie lekceważy.
Na tą chwilę wydaje się być ideałem.
W schronisku zaliczył wizytę u groomera. Choć kąpiel nie sprawiała mu raczej przyjemności, wykazał się cierpliwością. Za to suszenie suszarką mu odpowiadało, gdyż był wyraźnie odprężony.