Kookie i Ada szukają wspólnego domu, ponieważ do schroniska trafiły razem i są ze sobą zżyte. Wiemy, że obie sunie znają i akceptują koty, więc po właściwym zapoznaniu mogłyby zamieszkać w domu z kotami, a prawdopodobnie także z innym psem.
Kookie jak każdy pinczer jest mała ciałkiem, ale wielka duchem. Kiedy wychodzi na spacer, słyszy to cała okolica - Kookie ogłasza to głośnym szczekaniem :) Obszczekuje też każdego innego psa w zasięgu wzroku, co prawdopodobnie wynika ze stresu i strachu, bo na wyjazdach na miasto jest dużo spokojniejsza. Kookie wszędzie pełno, skacze na Adę, na człowieka, plącze się pod nogami, ale nie można odmówić jej uroku ;) To sympatyczna suczka, która uwielbia ludzi, chętnie rozdaje buziaki i przytula się. Kiedy staje na dwóch łapkach i prosi o przysmak albo chwilę czułości, trudno jej nie ulec. Kookie jest też wielką fanką zabaw piłeczką.
Ada trochę przypomina owczarka, choć jest drobniejsza. To sympatyczny, grzeczny psiak. Ada jest wspaniałym kompanem spacerowym - ładnie idzie na smyczy, nie ciągnie, nie plącze się, reaguje na zawołanie. Inne psy za bardzo jej nie interesują, woli je spokojnie omijać. Kiedy uda się wybrać na dłuższy spacer, widać, że Ada relaksuje się, zdarza jej się podskakiwać wesoło i zachęcać mniejszą siostrę do zabawy :) Na spacerze zajmuje się swoimi psimi sprawami, ale w boksie wita nas zawsze całusami i chętnie podstawia się do głaskania. Ada wykazuje się też dużą cierpliwością w stosunku do Kookie, której zdarza się skakać po Adzie i plątać jej między nogami.
Suczki trafiły do schroniska z jednego domu - po śmierci opiekuna - i szukają wspólnego domu. Choć trudno o dziwniejszy duet jeśli chodzi o gabaryty, to suczki są ze sobą zżyte, razem śpią i razem się bawią, dają sobie też poczucie bezpieczeństwa.
Obie suczki były już na kilku akcjach promocyjnych w mieście, jechały samochodem, odwiedziły kawiarnię, spacerowały po centrum miasta i w zatłoczonym parku, spisały się wspaniale :) Jak opisuje wolontariuszka: "Zachowywały się wzorowo i w stosunku do innych psów i ludzi. Miziankom nie było końca. Kookie nie szczekała na inne psy i robiła furorę swoimi piruetami na dwóch łapkach. Niestety pytania adopcyjne były tylko o nią :( "
Wiemy, że dla dwóch psów o wiele trudniej znaleźć dom niż dla jednego, ale nie chcemy niszczyć tej wspaniałej siostrzanej więzi. Mamy nadzieję, że ktoś znajdzie w swoim domu i sercu miejsce dla tego wyjątkowego duetu.