Z Sonią dopiero się poznajemy. Nie ulega jednak wątpliwości, że energia ją roznosi. Spacer to okazja do szaleństwa, skakania, biegania, pędzenia wręcz. Nawet na węszenie zatrzymuje się tylko na moment. Bo przecież przed nią jeszcze tyle ciekawych miejsc do odkrycia! Ale nie znaczy to, że człowiek jej nie interesuje. Wręcz przeciwnie, przychodzi też moment na przytulaski. A te ewidentnie lubi – wystawia brzuszek do głaskania, pakuje się na kolana. Zdecydowanie kontakt z ludźmi sprawia jej frajdę. Jest bardzo przyjacielska i pozytywnie nastawiona do świata. Na tą chwilę wydaje się również przyjacielska do innych psiaków, choć potrafi postawić granice. Mimo że miała wcześniej dom, to nie reaguje na swoje imię, lecz na gwizd. Nie jeździła też raczej autobusem, bo bardzo niechętnie dała się namówić na odwiedzenie autobusu szkoleniowego. Nie czuła się w nim komfortowo. Mamy nadzieję, że ta wesoła, przyjacielska sunia nie zagrzeje długo miejsca w schronisku.